Były prezes spółki został odwołany, ponieważ jak twierdzi wiceprezydent, Andrzej Grabiec nie układała się z nim współpraca. Zanim jednak stracił posadę, udało mu się prawie bezboleśnie zrestrukturyzować firmę, a potem przekazać wszystkich pracowników do Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.
- Nowy prezes ma wygaszać spółkę - twierdzi wiceprezydent Grabiec. - Był wcześniej dyrektorem szpitala miejskiego, jest ekonomistą, myślę, że sobie poradzi.
Spółka ma nie tylko nowego prezesa, ale też nową radę nadzorczą. Stara - złożyła dymisję. Jak się dowiedzieliśmy, przyczyną było niedotrzymywanie uzgodnień przez władze miasta.
- Nie były realizowane ustalenia - twierdzi jeden z byłych członków rady nadzorczej. - MZK miało zostać przekształcone w spółkę, przejść restrukturyzację. Miał być konkurs na nowego dyrektora tej firmy. To wszystko powinno być zrealizowane do końca marca. Miasto nie zrobiło dokładnie nic. Nie było sensu firmować tego naszymi nazwiskami.
MZK nadal jest zakładem budżetowym. Centralne Warsztaty miały problemy finansowe, bo MZK nie zlecał mu prac. Teraz znalazł jednak pieniądze, by zatrudnić 80 byłych pracowników upadającej spółki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
